Siedzę sobie na krześle,
to moje wczasy pod gruszą,
mucha mi bzyczy za uchem,
lecz nawet dwie mnie nie ruszą.
Lato w swoje walizki
z pośpiechem się pakuje.
Jesień wyciąga suknie,
wygładza i koloruje.
Korzystam z każdej chwili
zanim się całkiem ochłodzi.
Wygrzewam kości, futerko,
szkoda, że lato odchodzi.
Nie martwię się aż tak bardzo,
pór roku zwykłe to zmiany,
uroki lata powrócą
tak jak wracają bociany.
Urocze i dowcipne. Buzia sama do tekstu się uśmiecha, a dusza z radości zaciera ręce i człowiek myśli – jaki piękny dzień.
PolubieniePolubienie
Pięknie to namalowałaś 🍁🍂🌾🍁
PolubieniePolubienie