Szymon pianino ma od zarania,
ale nie dawno usiadł do grania.
Jak mocno zagra, to każdą ciszę
zmąci, a nawet do snu ukołysze.
Skoczne mazurki, te od Chopina,
błękitne rapsodie, te od Gershwina,
wszystko potrafi w klawisze wystukać,
nic go nie męczy, warto go posłuchać.
Dużą ma wprawę, bo te oktawy,
c-dur i d-dur gra jak geniusz sławy.