O roślinach

Piękni odmieńcy

Na fioletowym kobiercu dostrzegam dwóch odmieńców,

Wszyscy wokół fioletowi,

A oni różowi!

Czy to trudno tak się różnić i wybijać z tłumu?

Czy odwagi trzeba dużo? Czy to brak rozumu?

Być widocznym o poranku, w południe, wieczorem.

W fioletowym morzu błyszczeć różowym kolorem?

Odpowiedzi nie znam na moje pytania.

Ale ci odmieńcy piękni – przyznaj bez wahania!

Kiedy fioletowy dywan las zdobi na wiosnę,

Gdy świat budzi się do życia, wszystko wkoło rośnie,

Te różowe dwa kwiatuszki oko moje cieszą

Urośli na przekór reszcie i urodą… grzeszą!

Obyczajowe

Pięćdziesiątka

Różne są „pięćdziesiątki”. Żadna to przecież sztuka.
50 przeczytać książek, gdy się natchnienia szuka.
Przebiec pięćdziesiąt metrów, też każdy wręcz potrafi.
Nieco trudniej, 50 stolic wymienić na geografii.

I pięćdziesiątkę niejedną wychylić w życiu przyszło.
A czasem 50 świetlików w wieczór lipcowy błysło.
Pięćdziesięciu uczniów w klasie, to tłumek nieco za duży,
studentów tylu na auli, dobrego wykładowcę oburzy.

Kiedyś w kolejce osób 50 przed sklepem stało,
dzisiaj 50 sklepów, a ludzi w nich coś mało.

Jak widać, to zależy,
jak się 50 zmierzy.

Jest jednak taka miara, ta jedna niesamowita,
miara, na której „50” złotymi zgłoskami wyryto.
Niewielu może tą miarą życie swe wspólne zmierzyć,
i w zdrowiu, szczęściu, miłości – Złote Gody przeżyć.

A dzisiaj, wy Pięćdziesiątkę witacie razem w progu.
Za dar ten wyjątkowy dziękujmy wszyscy Bogu!

W 50 rocznicę ślubu – Rodzicom, za to, że jesteśmy…

Zdjęcie: Pixabay

O zwierzętach

Balet

Ciała gibkie, elastyczne,
Ruchy płynne, miękkie, śliczne,
Pełne gracji, wyjątkowe.
Pozy ich dziś całkiem nowe:
Ten napięty niczym struna,
Drugi zwinięty w kształcie embriona.
Taniec swój tańczą w zupełnej ciszy
Na łóżku miękkim, w domowym zaciszu
Chodź, zobacz!
To koci balet.
Jeśli będziesz cicho, to ich nie obudzisz.
Widokiem takim nigdy się nie znudzisz…

O zwierzętach

Zniknąć

Muszę się schować, tak by mnie nie było
Przed tarmoszeniem i mizianiem czmycham
Gdzieś, gdzie mi będzie mięciutko i miło
Pod łóżko nie mogę, bo od kurzu kicham.

Pragnę spokoju, ciszę chcę usłyszeć
Marzę o ciepłym i miękkim kąciku.
Śnić będę wtedy o uczcie z myszek
Albo o własnym, puchatym kocyku.

Znalazłem! Mam moją najlepszą kryjówkę
W miśka się wtulę, tygrys mnie łapą dotyka
Trudno wymarzyć sobie wygodniejszą miejscówkę
Nie ma mnie teraz. Dobranoc. Ja znikam.

O zwierzętach

Rudzielec

Witaj, witaj ruda damo,
Miło widzieć cię tak rano,
Gdy z rudą kitą, na śniegu,
Śniadanie spożywasz w biegu.

Dobrze włożyć coś do pyszczka,
Gdy na dworze mrozik ściska.
Śnieg przysypał ziarna, trawy.
Brak na świecie sytej strawy.

A tu miła niespodzianka
Spotyka cię tego ranka.
Słonecznik tłusty, pożywny
Dla ciebie i reszty twej leśnej rodziny.

Kiedy ja w ciepłym domku pod kocem się kryję,
Ty przemierzasz przysypane zimnym śniegiem knieje.
Jeśli mogę ci pomóc, choć trochę, pomogę.
Garść orzeszków ci sypnę. Przydadzą się na drogę.

Obyczajowe

Sylwestrowe dumania

Budzę się rano, oczy otwieram

Na świat znajomy sennie spozieram

Dzień dziś ostatni

Roku starego

Bilans dodatni?

Zależy czego.

Podróży zagranicznych – nie było,

Koncertów symfonicznych – brak,

Dni spędzonych w domu – tych znacznie przybyło,

Czasu z najbliższą rodziną – oj tak!

Z tym starym rokiem jest jak ze wszystkim

Był czasem dobry a czasem zły.

Jak w górach, kiedy idziesz szlakiem a w koło ciebie mgły.

Nie widzisz szczytów, iść się nie chce, lecz idziesz bo prowadzi szlak.

I nagle te mgły rzedną, widzisz słońce,

I szczyty piękne, i leci ptak.

Tak kończę rok ten, mgły był pełen,

Ale i blaski swoje miał.

Pokory uczył, cierpliwości i kilka innych lekcji dał.

Co niesie nam rok nowy?

Nadzieję na normalność:

Na podróż, na kawiarnię, na spacer, na rodzinną uroczystość

bez limitów. Na zwykłą ludzką bliskość, i uścisk dłoni, i w teatrze oklaski,

Na obiad w restauracji, i na uśmiech… bez maski.

Obyczajowe

Dla Agnese

Nie potrafię pomóc, ale ciągle myślę.
Mam i w serduszku, i w duszy, codziennie.
Martwię się smutkiem i cieszę radością.
I trzymam kciuki, mocno i niezmiennie.
Pragnę uściskać i mocno przytulić,
Przystroić choinkę, kolędę zanucić.
Pogadać, się pośmiać. Byle się nie smucić.
Potańczyć, pozrzędzić na władzę i dochód,
Wyjechać we Trójkę, gdy będzie samochód.

*gościnny rym autorstwa CaterinG

Na wycieczce

O jodle

Z małego wyrosła ziarnka przed laty pewnie trzysta
Jakie pamięta czasy? Chyba nie króla Piasta?
Przetrwała wojny, mrozy, upały i ulewy
A przecież też była mała, jak te sąsiednie krzewy

Podziwiam ciebie jodło dostojna i zielona
Stoję przy tobie obok, jestem onieśmielona
Kim jestem ja przy tobie? Człowiek słaby i mały
Głęzie twoje z pewnością, zacniejszym cień swój dawały

Cieszę się, że tu jesteś, ja mała, ty ogromna
Przytulam się do ciebie, choć krótkie me ramiona
Coś czuję. To energia, która w twym pniu się skrywa
Nie wierzysz? A ja wierzę, w tej jodle jest prawdziwa
Nieskończona, ogromna, odwieczna i Boska siła

Ty tutaj będziesz jodło, gdy ja już będę “była”.

Rodzinne

Na osiemnastkę

Nasz Szymonek, nasz malutki
urósł duży, choć nie okrąglutki.
Dobry, mądry, że aż strach
A tak niedawno na plaży kopał piach.

Pierwsze kroczki stawiał sam
radości wiele przysporzył nam.

Teraz przerósł nawet tatę,
Gra Chopina, zna karatę.
Sięga brodą ponad stół,
teraz stół przełamie w pół!

Taki silny, taki chwat,
Dobry synek, wnuk i brat.

Żyj radośnie, choć dorośle
W zimie, latem i na wiosnę.
Jesteś duży, jesteś Pan.
Dla nas zawsze ty ten sam:
Szymuś, Szymek, Szymcio mamy,
synek i brat ukochany!

Rymowanka powstała na 18-te urodziny Szymona, 18.11.2020

O zwierzętach

Kot planista

Wszyscy myślą, że ja śpię
Absolutnie, wcale nie!
Już wyjaśniam – tak wygląda kot zadumany!
A co robię? Oczywiście! Snuję strategiczne plany.
Co zjem jutro na śniadanie?
Komu siądę na kolanie?
Kogo drapnę lub ugryzę?
Kiedy futerko wyliżę?
Dokąd pójdę ptaszki łapać?
Kiedy w końcu pójdę spać?!
Człowiek nigdy nie zrozumie,
Kot oddaje się zadumie,
I energii traci wiele
Snując plany na niedzielę,
Poniedziałek i sobotę.
Biedny kot.
Bo przez takie planowanie
nie ma on czasu na spanie.
Dlatego, pamiętaj człowieku, nie budź nigdy kota,
Bo następnym razem, w swoim planie
Wymyśli, jak ci spuścić, solidne kocie lanie.