Obyczajowe

Na progu

Niby to nic, dzień jeszcze długi,
Jeszcze jest cieplo i słońce grzeje
Choć ranek i wieczór dotyka chłodem
Coś tu się zmienia, coś tu się dzieje.

Już liść pożółkły niejeden leci,
I co się dziwić, przecież to wrzesień.
Już na straganach pysznią się wrzosy
Przez dziurkę od klucza zagląda jesień.

Trochę nieśmiała, rok jej nie było,
Swoje bogactwa szykuje powoli,
Trochę mgły, rosy, trochę kasztanów,
Grzybów, owoców, co kto tam woli.

Zaraz nam drzewa pokoloruje,
I szeleszczący dywan rozwinie.
Wtedy na dobre już się rozgości,
Ta piękna Pani… Lato przeminie…

Zdjęcie :Anette

2 myśli w temacie “Na progu”

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s