Abstrakcyjne

Sen

Taka szybka nocka,
zupełnie z nienacka,
zamyka nam oczy i dziwne sny mamrocze.

Gotowa do pobudki, lecz gdy organizm malutki,
daje jeszcze odpocząć, by rano nie spocząć.

W łóżeczku mięciutkim z dzieciątkiem młodziutkim,
Gdy rano zmęczona po nocy całej odlatuje
W niebo po godzinach nieprzespanych.

Już się wieczór zbliża, więc gotowa leci,
by dzieciaczkom małym
sny się nie mieszały.

Obyczajowe

Choroba

Choroba niedobra atakuje organizm,
Tak mi się wydaje, że zupełnie za nic.
Niewiadomo jaka, może przeziębienie,
Lecz na pewno nie jest to zwykłe skaleczenie.
Gorączka atakuje, świadomość wariuje.
A może wirus to totalny świrus?
Ból brzucha doskwiera
I jak tu się pozbierać?
Po nieprzespanej nocy
Najlepszy antybiotyk!

Rodzinne

Herbata

Chłodny, burzliwy, jesienny poranek.
Wstaje nad ranem i idę na ganek.
Straszliwie zimno, co za pogoda?!
To chyba jakaś jesienna moda?
Przyszła mi chętka na ciepłą herbatkę.
Nagle słyszę małolatkę:
„Mamo przynieś mi herbatę!”
No to robię też dla córki, niosę, schodzę, patrzę w chmurki.
W końcu zasłużony odpoczynek. Biorę młynek.
Może jednak wypiję kawę?
Biorę z szafki marmoladę i kanapkę sobie robię, no bo przecież dbam o zdrowie!
Woła córa „Gdzie jest moja lalka Jula!? Mamo oddaj!”
Lecz, gdy zeszła na dół co spotkała? To, że jej mama zaspała…

Obyczajowe

Modlitwa

Tą modlitwę napisałam w maju tego roku o 22:30. Dedykuję ją cioci Agnieszce:

Maryjo, matko kochana, Ty jesteś piękniejsza niż najpiękniejsza dama. Módl się za mnie i za ludzi niż grzechem ktoś serce zabrudzi. Ty jesteś wytrwała, uczciwa i mądra więc ześlij na nas jak najwięcej dobra. Matko jedyna, najukochańsza, zdejmij z ludzi to, co ich wykańcza. Zmiażdż w nas klątwę, te niedobre grzechy, które sprawiają, że w sercu zanika poczucie pociechy. Jesteś poniżana i porównywana, Ale wiedz, że przeze mnie jesteś kochana. Proszę cię, pomóż bezbronnym nim ktoś niedobry ich zaatakuje. Miej w opiece ludzi chorych, zanim przyjdą po ich dusze straszne potwory. Zaopiekuj się ludźmi biednymi, którzy nacieszą się bułkami tymi, nacieszą się twoją obecnością, czyli największą na świecie radością. Maryjo, weź w opiekę niewierzących i przedrzeźniających, by coraz bardziej ubywało im ran niepokojących. Modlę się o pokój na świecie, aby nikt nie umarł przy krwawym pistolecie. Więc tobie Maryjo podaruję bukiet róż, który ściera z naszych serc szary kurz.❤

Tą modlitwę dedykuję najukochańszej na świecie matce chrzestnej czyli cioci Agnieszce 😘❤💕

Abstrakcyjne

Ciastko

Pewnego razu w pewnym domku mieszkała kobieta. Miała ona męża który bał się węża, którego trzymali w swojej posiadłości. Mąż dostawał od węży mdłości. Kobieta miała również dzieci, te malutkie nic niewarte śmieci. Była ich trójka. Dlatego też często wynikała z tego bójka. Bardzo często się dzieci kłóciły więc za karę na lody nie chodziły. Aż pewnego razu pojawił się problem. A polegał on na tym: na stole leżało ciastko. Było wielkie i brązowe takie jak plamy wyróżniające krowę. Miało kawałki czekolady i to nie takiej zwykłej z brudnej lady tylko najwyższej jakości, bo w tej czekoladzie nie było ości. I dzieci się pokłóciły Choć mama je ostrzegała, że będą wtedy podłogę myły. Dzieci się zakradały i prawie prawie już ciacho dorwały. Lecz przeszkodził im tata z wężem na plecach (co było niespotykane) i powiedział „Idźcie harować, a ja idę zupę gotować” i tak się skończyło. Teraz dzieci żyją w zgodzie i nikt nie pamięta już o straconym lodzie.

Abstrakcyjne

Abstrakcja

Ta abstrakcja jest ciekawa, wokół niej panuje wrzawa. Ktoś malował akrylowo, bądź ktoś rzeźbił standardowo. Wszystko umknęło nieuwadze, lecz z powagą wszystko w normie. Malarz nosi farby w torbie? Tłumu bez przerwy przybywa, ale miejsca już ubywa. Gwar panuje, głowa boli, kości chrzęszczą, dzieci wrzeszczą. Lecz ten obraz nagle skradziono, ludzi wyrzucono i w końcu nastała cisza.

Abstrakcyjne

Wakacje

Raz w poniedziałek, o drugiej w nocy, przyszedł listonosz.
Nie umiał się dobrze wypowiadać więc powiedział:
Uprzejmie donoszę i bardzo panią proszę, czy wpuści mnie pani do domu?
Bo po kryjomu muszę pani powiedzieć i wiem, że bardzo dobrze to wiedzieć, została pani zaproszona na wakacje. Musi pani spakować kreacje, dla samego króla mego, czyli pana Bolesława Chrobrego.
Pani odpowiedziała:
Już jadę! I spakowała marmoladę.
Nie było jej w domu aż dwa tygodnie!
Pewnie czuła się tam bardzo modnie. Lecz potem wróciła do swojego kraju, pełnego urodzaju.